Wiadomości

Obywatelskie ujęcie pijanego kierowcy.

Data publikacji 28.01.2021

W środę (27.01.21 r.) w miejscowości Niedźwiedź na drodze wojewódzkiej nr 534, dwaj mieszkańcy Lidzbarka przerwali skrajnie niebezpieczną jazdę kierowcy cysterny. 48-letni kierowca ciężarówki jechał tzw. wężykiem uszkadzając znaki drogowe.

Do zdarzenia doszło przed godziną 17:00. Dwaj mieszkańcy Lidzbarka wracając z pracy jechali z Wąbrzeźna w kierunku krajowej „piętnastki”, przed nimi jechał samochód ciężarowy z cysterną. Uwagę mężczyzn zwróciły manewry wykonywane przez kierowcę ciężarówki, ten co chwilę zjeżdżał na pobocze lub do osi jezdni. W pewnym momencie uderzył w jeden ze znaków drogowych i najechał na słupek hektometryczny. Jadący za nim mężczyźni postanowili czym prędzej zatrzymać go mając obawy, że kierowca zasłabł. Używając świateł drogowych i sygnału dźwiękowego spowodowali, że kierowca ciężarówki zjechał na zatokę przystanku w miejscowości Niedźwiedź. Kiedy jadący za cysterną świadkowie podbiegli do ciężarówki i otworzyli drzwi jednoznacznie stwierdzili, że kierowca jest kompletnie pijany! Wyczuwalna była silna woń alkoholu, mężczyzna bełkotał i miał wyraźne problemy z utrzymaniem równowagi kiedy wysiadł z samochodu. 48-letni mieszkaniec powiatu makowskiego w województwie mazowieckim namawiał świadków, żeby nie wzywali policji, Ci jednak natychmiast zabrali mu kluczyki i wezwali patrol. Funkcjonariusze ruchu drogowego, którzy przyjechali na miejsce zbadali stan trzeźwości kierowcy. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu! Kierowca zmieniał co chwilę wersję co do czasu i ilości spożytego alkoholu twierdząc nawet, że pił w oczekiwaniu na przyjazd policji! W związku z tym mężczyzna przewieziony został do szpitala, gdzie pobrano od niego próbki krwi, na podstawie których biegły jednoznacznie stwierdzi czas i stężenie alkoholu w jego organizmie. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 2 lat więzienia i wysoka grzywna.

Powrót na górę strony