Nie zatrzymał się do kontroli drogowej, trafił do aresztu
Funkcjonariusze ruchu drogowego zatrzymali kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. 31-latek twierdził, że uciekał, bo nie ma prawa jazdy, jednak policjanci nie dali się oszukać.
W miniony czwartek (29.09.22 r.) policjanci "drogówki" kontrolowali prędkość pojazdów w rejonie szkoły podstawowej w Książkach. Około godziny 11:20 mundurowi zmierzyli prędkość jadącego w ich kierunku audi. Kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość o ponad 30 km/h. Funkcjonariusz dał kierowcy znak do zatrzymania, wskazał miejsce, gdzie ten ma zaparkować. Kierowca audi zwolnił, włączył kierunkowskaz i nagle z impetem ruszył dalej. Policjanci natychmiast ruszyli za nim w pościg. Po kilku kilometrach mężczyzna wjechał na teren posesji swojego ojca, gdzie został zatrzymany. Na pytanie dlaczego nie zatrzymał się do kontroli, powiedział że nie ma prawa jazdy i spanikował, ponieważ w przeszłości już 3-krotnie miał zakaz kierowania między innymi za kierowanie pod wpływem alkoholu. Tym razem kierowca był trzeźwy, ale jego zachowanie wzbudziło podejrzenia policjantów, dlatego dokonali oni badania jego śliny na obecność narkotyków. Tester jednoznacznie wskazał, że mężczyzna kierował pod wpływem marihuany. Jednak funkcjonariusze nie poprzestali na tym. 31-letni mieszkaniec Wąbrzeźna był bardzo zdenerwowany, policjanci przeszukali jego samochód znajdując w środku foliowy woreczek z zawartością suszu roślinnego. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do szpitala celem pobrania próbek krwi do badań na zawartość i stężenie środków odurzających. Do działań włączyli się funkcjonariusze wydziału kryminalnego oraz przewodnik z psem wyszkolonym w znajdowaniu narkotyków. W wyniku przeszukania samochodu oraz jego mieszkania i piwnicy policjanci znaleźli ponad 100 g marihuany, woreczki strunowe do jej porcjowania, wagę elektroniczną oraz pieniądze.
W piątek mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty nie zatrzymania się do kontroli drogowej oraz posiadania znacznej ilości środków odurzających. Grozi mu za to do 10 lat więzienia i nawet dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Odpowie również za popełnione wykroczenia, przekroczenia prędkości i kierowania bez uprawnień. Wyniki badań jego krwi w zależności od stężenia i rodzaju wykrytego środka, dadzą odpowiedź czy mężczyzna odpowie za kolejne przestępstwo, bądź wykroczenie. Sąd zadecydował o objęciu go dozorem policji, zakazie opuszczania kraju i poręczeniu majątkowym.
autor: asp. Krzysztof Świerczyński